piątek, 30 listopada 2012

Rozdział 21

Wstałem  już ubrany na luzie i wyszedłem z pokoju. Wszedłem do pokoju Pauline naprzeciwko i zapukałem.
Au!-krzyknęła. Więc uznałem, że wejdę bez pozwolenia.  Siedziała na podłodze, a za nią leżało przewrócone krzesło.
-Co ty tu robisz?-zapytałem żartobliwie.
-Jak widać biję się z krzesłem.-zażartowała. Pomogłem jej wstać i podniosłem krzesło. Pauline wyjęła z szafy czarną spódniczkę, białą koszulkę i pantofelki.Ciuchy powiesiła na wieszaku, który wisiał na drzwiczkach szafki.
-Naszykowałeś ciuchy?-spojrzała na mnie z powagą,ale śmiechem w oczach.
-Oczywiście.-powiedziałem wstając.-Chodź zjemy śniadanie.-Poszła i podeszła do lodówki.Wyjęła mleko, z szafki wzięła płatki, a z zmywarki dwie miski. Nalała mleka do misek i obie wstawiła do mikrofali. Po jakiś dwóch minutach mikrofalówka zabrzęczała i Pauline wyjęła mleko i wsypała płatki. Wzięła dwie łyżki i z jedzeniem siadła obok.
-Dziękuję.-powiedziałem i pocałowałem ją lekko. Uśmiechnęła się promiennie i zaczęliśmy jeść. Potem wparowali chłopcy i również zjedli to, na co mieli ochotę.  Potem siedliśmy wszyscy w salonie oglądając film. Horror. Był jeszcze straszniejszy niż te, co oglądaliśmy poprzednio. Pauline cała drżała, przytuliłem ją i pocałowałem delikatnie w czoło. Masowałem jej ramię, dalej tuląc. Czuła się bezpieczna. Zasnęła na moim ramieniu pod sam koniec filmu. Przeniosłem ją do łóżka  i wróciłem do siebie. Nastawiłem budzik na 7.30 i sam położyłem się spać.

***
Budzik zadzwonił. Wyłączyłem go i niechętnie wstałem. Ubrałem się szybko na przygotowane ciuchy i poszedłem zbudził Pauline. Ociągała się ze wstaniem, ale było miło na to popatrzeć. Nie chciała wstać więc włączyłem naszą piosenkę na full. W ten sposób spadła z łóżka i wstała, reszta też się zbudziła. I wpadła do pokoju.
-Co wy tu robicie?-spytał zaspany Hazza.
-Robimy pobudkę.-odpowiedziałem.-Szykujcie się o 9 przecież mamy rozpoczęcie. Chłopcy jęknęli i wyszli. Pauline spojrzała na mnie spod byka. Uniosłem ręce i wyszedłem. Po 2 minutach wyszła już gotowa. Wyglądała teraz tak niewinnie. Była wpół do 9 więc wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy do szkoły. Stanęliśmy tam gdzie było nasze miejsce i  słuchaliśmy przemowy dyrektora. Po czym z naszą przyszłą klasą udaliśmy się do sali i dostaliśmy mundurki i plan lekcji. Było już po 11. Wróciliśmy.(Ja, Pauline,chłopcy i Eve byliśmy w tej samej klasie.) Spakowaliśmy książki i obejrzeliśmy komedię. Zjedliśmy coś po kolei wzięliśmy prysznic i położyliśmy się spać. Rano czekała nas szkoła.


***
Tym razem nastawiłem budzik na 6.30. Zadzwonił. Znów niechętnie wstałem i włączyłem muzykę na full. Usłyszałem aż pięć spadnięć z łóżka. Zaśmiałem się. Usłyszałem Pauline:
-Liam wiem, jesteś punktualny, ale daj cieszyć się życiem!-uśmiechnąłem się.-Au!-znów krzyknęła. I słyszałem odgłos przewróconego krzesła.Wyszedłem z pokoju i wszedłem do pokoju Pauline. Znów siedziała na podłodze, ale tym razem z rękami założonymi na piersi. Pomogłem jej wstać i usłyszeliśmy Hazzę.
-Liam jeszcze raz zbudzisz mnie w tak okrutny sposób, a cię uduszę!
-A co ja miałem powiedzieć, gdy mnie ciągle straszyłeś wyskakując za drzwi?-przymknął się i wróciłem do pokoju. Założyłem rurki i mundurek. Zeszedłem na dół i zjadłem śniadanie.  Zeszła reszta, zjadła i wzięła plecaki. Porsche jechało przez miasto zatrzymując się na parkingu szkolnym. Wysiedliśmy, wzięliśmy plecaki i weszliśmy do budynku. Uczniowie nie zwracali nas nas uwagi. Dla nich byliśmy normalnymi ludźmi. Przyzwyczaili się, do tego, że jesteśmy sławni. Podeszliśmy do naszych szafek, a po chwili dołączyła do nas Eve. Zajęła szafkę obok zadowolonej Pauline, wyjęliśmy książki na pierwszą lekcję i udaliśmy się do klasy. Akurat zadzwonił dzwonek na lekcje, więc usiedliśmy w ławkach. Na szczęście były podwójne, więc usiadłem obok Pauline i spojrzeliśmy na nową nauczycielkę. Puściła nam jakiś film, my jednak byliśmy zajęci sobą. Inne lekcje również przebiegły spokojnie. Wróciliśmy do domu,odrobiliśmy lekcje. Było...Normalnie. W końcu nie czułem się jak gwiazda. Gdy skończyliśmy gładziłem włosy Pauline.A raczej delikatnie czochrałem. Denerwowała się i oddawała mi kuksańcami w bok. Jednak nie przerywałem zabawy. W końcu pocałowałem ją. Zrezygnowała z oddania mi kolejnego kuksańca tylko odwzajemniła pocałunek. Zrobiłem nam zdjęcie i wstawiłem na Twittera. Było to nasz pierwsze zdjęcie jak się całowaliśmy. Pauline zaśmiała się i zaczęła się uczyć z fizyki podejrzę. Pamiętam. Nie ogarniała tego przedmiotu już od pierwszego dnia w szkole. Jednak po chwili rzuciła książką na biurko i założyła ręce na piersi.-Nie ogarniam tego!-wrzasnęła. Zaśmiałem się pod nosem i przytuliłem ją.
-Chodź do kina na jakiś seans.-powiedziałem słodko. Wstałem i ruszyła za mną. Chłopcy już spali, była dopiero 20. Wyszliśmy cicho z domu i mijaliśmy ciemne zaułki, opustoszałe ulice, ale w kinie było nawet sporo osób. Poszliśmy na jakąś komedię romantyczną. Pauline położyła głowę na moim ramieniu i oglądała. Objąłem ją ramieniem i również zacząłem oglądać. Po seansie trzymając się za rękę wróciliśmy do domu szczęśliwi z udanego wieczoru. Ziewnąłem.
-Do łóżka.-powiedziała ostro Pauline wskazując mój pokój.
-Ale...-zająknąłem się.
-Nie ma żadnego"ale" do łóżka i to już.
-A co z Tobą?-spytałem ledwo żywy.
-Też się kładę, ale ty najpierw, bo widzę że zaraz to mi tutaj padniesz trupem ze zmęczenia.-uległem i podreptałem na górę do swojego pokoju. Pauline szła za mną delikatnie stawiając kroki, jakby te schody za chwilę miały się zawalić. Wszedłem do pokoju i położyłem się spać. Zasnąłem od razu. Słyszałem jak Pauline również kładła się do łóżka w pokoju naprzeciwko.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz