piątek, 30 listopada 2012

Rozdział 16

Oglądaliśmy już końcówkę filmu jednak ja byłam wtulona w Liama. Moje powieki  opadły. Odpłynęłam i zaczęłam śnić. Sen był piękny. Morze.Ja, Liam, reszta zespołu. Teledysk. Nic nie jest piękne, pomyślałam.  Czułam jak ktoś mnie podnosi i niesie. Nie widziałam gdzie, ani kto mnie niósł. Po zapachu i dotyku wiedziałam, że to Liam. Położył mnie delikatnie na łóżku i położył obok mnie.  Objął mnie swym ramieniem i zasnął. Za niecałe kilka godzin mieliśmy nakręcać teledysk do piosenki. Może być fajna zabawa, pomyślałam przez sen. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Nadszedł ranek. Ktoś szturchnął mnie po ramieniu. Niechętnie otworzyłam oczy. Słońce jasno świeciło prosto w oczy. Zamrugałam kilka razy. Potem w słońcu pojawił się Liam i wyciągnął ku mnie dłoń. Chwyciłam ją bez namysłu. Przytulił mnie i objął delikatnie w pasie.
-Gotowa na nakręcenie teledysku?-szepnął.
-Jeśli ty jesteś gotowy, to ja też.
-Kręcimy na plaży, pamiętaj o tym.-uśmiechnął się szeroko.
-Niech zgadnę...Muszę zakładać strój, mimo że nie chcę?-powiedziałam.
-Dla mnie?-zrobił duże, słodkie oczy.
-Dla ciebie wszystko.-podeszłam do szuflady i chwyciłam czerwony strój. -Zaraz wrócę.-szepnęłam i zniknęłam w drzwiach łazienki. Założyłam strój tylko nie zawiązałam górnej części, bo nie widziałam nawet co mam wiązać.
-Liam!-zawołałam-Pomożesz mi ze strojem?-po chwili wszedł do łazienki. Podszedł i zawiązał mi solidnie górną część stroju. Nie za mocno, nie za luźno w sam raz. Pocałował mnie w szyję. Wywołało to u mnie przyjemne dreszcze, więc odwróciłam się i pocałowałam go.
-Takie rzeczy na później, niestety. Spóźnimy się, a tego nie chcemy, prawda?-spytałam, a on skinął głową. Chłopcy, a dokładnie Harry wziął wspólne czerwone porshe i pojechaliśmy na plażę. Ekipa już na nas czekała do nakręcenia teledysku. Wykonywaliśmy polecenia scenarzysty:Siedliśmy na skałach i zaczęliśmy śpiewać. Potem przechadzaliśmy się po brzegu śpiewając refren. Koniec był jednak najwspanialszy. Razem z Liam'em mieliśmy stanąć do pasa w wodzie cali mokrzy, spojrzeć sobie w oczy i pocałować. To było tak jak w moim śnie. W moim marzeniu. Teraz to na pewno każdy już wie, że jesteśmy parą, ale nie przeszkadzało mi to. Ważne, że byliśmy razem. Potem była sesja. Robiono na zdjęcia grupowe, oddzielnie i parami. Jednak mnie zawsze stawiano z Liam'em, co mnie bardzo cieszyło. Scenarzysta podziękował nam za współpracę i mogliśmy  wrócić do domu. Zmęczeni rzuciliśmy się na kanapę. Harry pognał do kuchni po jakieś sycące przekąski. I przyniósł:kanapki, trochę cukierków, i hot dogi. Zjedliśmy i obejrzeliśmy film. Tym razem komedię, Nie chciałam marnować czasu na spanie, skoro obok miałam najcudowniejszego chłopaka. Bałam się, że mogę go stracić. Po seansie poszliśmy do pokoi. Jednak tym razem razem z Liam'em poszliśmy do mojego. Chwycił aparat. Zrobił nam cudowne zdjęcia razem. Zrobiłam mu też kilka fotek osobno. Wziął laptopa i razem wrzuciliśmy je na Twittera. Po godzinie było tysiące wyświetleń. Odłożył laptopa i pocałował mnie namiętnie. Odwzajemniłam jego pocałunek. Wziął gitarę i zaśpiewał mi Gotta Be you, a potem razem zaśpiewaliśmy piosenkę wspólną z niedawnego koncertu. Nic więcej nie było nam potrzebne na razie do szczęścia.
-Jutro idziemy na zakupy. -oznajmił. Skinęłam głową i poszliśmy spać. Nie mogłam się doczekać kolejnego dnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz