Tańczyłam właśnie z moim chłopakiem na imprezie.Nagle zatrzymaliśmy się.
(T.I)Muszę ci coś powiedzieć.-powiedział spuszczając głową.
-Co takiego?-zapytałam.
-Z nami koniec.-powiedział prosto z mostu.
-Co...Ale...Ale czemu.-wykrztusiłam.
-Kocham kogoś innego. Prawda jest taka, że nigdy cię nie kochałem. Byłaś w rodzaju moją zabaweczką, którą teraz rzucam w kąt i mówię:"To był błąd".-odszedł i poszedł tańczyć z inną dziewczyną. Płakałam. Nie wiedziałam jak on mógł to mi zrobić. Wyszłam z klubu i siadłam w parku na ławce. Zaczął padać deszcz lecz ja siedziałam dalej. Podkuliłam nogi. Czułam pustkę. Byłam sama. To tak bolało. Poczułam że ktoś idzie. Słyszałam kroki lecz się nie odwracałam.
-Hej. Jestem Harry.-podniosłam głowę.Przestało już padać. Widziałam chłopaka o zielonych oczach,pięknych brązowych lokach i szczerym uśmiechu.-Co robisz tutaj sama w dodatku w taką pogodę?-pokazał pochmurne niebo.
-Długa historia.-powiedziałam i popatrzyłaś przed siebie.
-Proszę, opowiedz mi mam czas. Może ci pomogę.-siadł obok dotykając mojego ramienia. Poczułam w nim już przyjaciela. Opowiedziałam mu o (I.T.Ch.)-(T.I)Tak mi przykro. Teraz mam mu ochotę tak jebnąć, za to że, tak cię zranił,że tak cię skrzywdził i kłamał. Zasługujesz na kogoś lepszego.-przytulił mnie.-Może chodź do mnie, odpoczniesz,lepiej się poznamy.Poznasz moich czwórkę lekko pojebanych przyjaciół-zażartował. Zgodziłam się. Poprowadził mnie. Weszłam zdjął ze mnie kurtkę i zaprowadził do salonu, gdzie siedziała jeszcze czwórka chłopaków.
-(T.I)To jest:Liam,Zayn,Louis i Niall.Chłopcy to jest (T.I) Zostanie dzisiaj na noc.-chłopcy przytaknęli. Rozmawialiśmy i dowiedziałam się, że oni są znanym zespołem choć prywatnie byli kimś znacznie więcej. Byli dla mnie najlepszymi przyjaciółmi, którzy mnie rozumieli.
***2 miesiące później***
Spotykam się z Harrym już od miesiąca. Jest mi z nim bardzo dobrze,Był wobec mnie bardzo opiekuńczy. Za to go kochałam. Za szczerość również. Był inny.Doceniał mnie. Nie bał okazywać się uczuć. Dowiedziałam się, że mój były był sam. A ja nie. Teraz byłam szczęśliwa. Przy Harrym przejrzałam na oczy. Codziennie razem chodziliśmy na spacery,rozmawialiśmy, oglądaliśmy filmy, przy których zasypiałam, a on zanosił mnie do łóżka i spał ze mną. Budziłam się przy nim każdego innego dnia. I to było piękne...
(T.I)Muszę ci coś powiedzieć.-powiedział spuszczając głową.
-Co takiego?-zapytałam.
-Z nami koniec.-powiedział prosto z mostu.
-Co...Ale...Ale czemu.-wykrztusiłam.
-Kocham kogoś innego. Prawda jest taka, że nigdy cię nie kochałem. Byłaś w rodzaju moją zabaweczką, którą teraz rzucam w kąt i mówię:"To był błąd".-odszedł i poszedł tańczyć z inną dziewczyną. Płakałam. Nie wiedziałam jak on mógł to mi zrobić. Wyszłam z klubu i siadłam w parku na ławce. Zaczął padać deszcz lecz ja siedziałam dalej. Podkuliłam nogi. Czułam pustkę. Byłam sama. To tak bolało. Poczułam że ktoś idzie. Słyszałam kroki lecz się nie odwracałam.
-Hej. Jestem Harry.-podniosłam głowę.Przestało już padać. Widziałam chłopaka o zielonych oczach,pięknych brązowych lokach i szczerym uśmiechu.-Co robisz tutaj sama w dodatku w taką pogodę?-pokazał pochmurne niebo.
-Długa historia.-powiedziałam i popatrzyłaś przed siebie.
-Proszę, opowiedz mi mam czas. Może ci pomogę.-siadł obok dotykając mojego ramienia. Poczułam w nim już przyjaciela. Opowiedziałam mu o (I.T.Ch.)-(T.I)Tak mi przykro. Teraz mam mu ochotę tak jebnąć, za to że, tak cię zranił,że tak cię skrzywdził i kłamał. Zasługujesz na kogoś lepszego.-przytulił mnie.-Może chodź do mnie, odpoczniesz,lepiej się poznamy.Poznasz moich czwórkę lekko pojebanych przyjaciół-zażartował. Zgodziłam się. Poprowadził mnie. Weszłam zdjął ze mnie kurtkę i zaprowadził do salonu, gdzie siedziała jeszcze czwórka chłopaków.
-(T.I)To jest:Liam,Zayn,Louis i Niall.Chłopcy to jest (T.I) Zostanie dzisiaj na noc.-chłopcy przytaknęli. Rozmawialiśmy i dowiedziałam się, że oni są znanym zespołem choć prywatnie byli kimś znacznie więcej. Byli dla mnie najlepszymi przyjaciółmi, którzy mnie rozumieli.
***2 miesiące później***
Spotykam się z Harrym już od miesiąca. Jest mi z nim bardzo dobrze,Był wobec mnie bardzo opiekuńczy. Za to go kochałam. Za szczerość również. Był inny.Doceniał mnie. Nie bał okazywać się uczuć. Dowiedziałam się, że mój były był sam. A ja nie. Teraz byłam szczęśliwa. Przy Harrym przejrzałam na oczy. Codziennie razem chodziliśmy na spacery,rozmawialiśmy, oglądaliśmy filmy, przy których zasypiałam, a on zanosił mnie do łóżka i spał ze mną. Budziłam się przy nim każdego innego dnia. I to było piękne...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz