Wszystko zaczęło się tutaj. W Londynie 2012. Za 3 dni kończyłam 16 lat. Jak zawsze wstałam rano i pierwsze co robiłam było włączenie muzyki One Direction na fulla, a raczej na cały dom. Moi rodzice wiedzieli, że kocham ten zespół i nie mieli nic przeciwko bym słuchała aż tak głośno muzyki. Więc w międzyczasie ubierałam się. Ubrałam się w granatowe rurki,biały top, dżinsową kurtkę i białe conversy.Wyłączając muzykę poszłam do łazienki się ogarnąć. Moje włosy były w wielki nieładzie, więc omal nie odstałam zawału jak się zobaczyłam w lustrze. Wzięłam chwyciłam szczotkę i uczesałam włosy, a potem spięłam je w luźnego warkocza. Tuszem przeciągnęłam po rzęsach, a usta pociągnęłam bezbarwnym smakowym błyszczykiem.Zeszłam na dół schodami do kuchni gdzie były tosty. Odsunęłam krzesełko, siadłam i po chwili przeżuwałam kawałek tosta. Po paru minutach dołączyła do mnie mama.Na jej twarzy gościł podejrzany uśmieszek.
-Hej córuś. - powiedziała i pocałowała mnie w policzek.
-Hej. - odpowiedziałam.
-Paula, dalej chcesz tego pieska?-zaptała siadając na krzesełku obok i kładąc dłoń na moim ramieniu.
-No pewnie, jeszcze się pytasz?-odpowiedziałam omal nie ksztusząc się przy jedzeniu.
-Ale spokojnie.Zjedz. A psa chciałabyś z hodowli, albo jakąś wyszukaną rasę?
-Nie. Rozmawiałyśmy o tym. Chciałabym wziąć psa ze schroniska. Te rasowe znajdą szybko dom, a porzuconych nikt nie chce. - powiedziałam kończąc jeść.
-No dobrze. Więc się zwijaj i jedziemy.- powiedziała klepiąc mnie po ramieniu.
-To już dzisiaj!!!-wydarłam się na cały dom ze szczęścia.Wręcz prawie skakałam do sufitu i zastanawiałam się przypadkiem czy w niego nie walnę. Mama pociągnęła mnie za dłoń do samochodu.
-Ale już nie świruj kochana, bo mi zaraz tu eksplodujesz. - zaśmiała się odpalając silnik. Przemierzając uliczkami Londynu obserwowałam różne sklepy, ludzi. I wtedy nie uwierzyłam własnym oczom.Do schroniska zmierzało również One Direction! Pomyślałam, że to Harry namówił chłopaków, a w szczególności Paul'a na jakiegoś kotka. A jak to Paul chciał postawić na tym by wziął rasowego iż takim jakiego chciałam ja mógł się czymś zarazić. Ale jak to Harry Styles ma na tyle dobre serduszko, że woli adoptować kotka ze schroniska. No więc pospieszyłam mamie mówiąc o 1D. Wkrótce byliśmy już w budynku a ja przeglądałam dział z pieskami. Patrzyłam ciągle się na ich oczęta, a nie przed siebie. I wtedy ktoś na mnie wpadł. Przewróciłam się upadając obok klatki ze ślicznym białym pieskiem. Otrząsnęłam się i spojrzałam do góry. Ową osobą był Harry Styles.Ten Harry Styles z Zespołu One Direction!Myślałam że zaraz zemdleję, ale rzadko się zdarza mieć kontakt ze swoim idolem.
-Jesteś cała? - ten jego głos sprawił, że moje serce przyspieszyło.Podał mi dłoń. Uścisnęłam ją i loczek pomógł mi wstać. -Jestem Harry.
-Tak wiem kim jesteś.Jestem Paulina. Co cię tutaj sprowadza? - zapytałam.
-Chciałem adoptować kota, a chłopacy przyszli tu ze mną bo nie mają co robić.-odpowiedział przybierając ton bezinteresowny.
-Dobrze myślałam, że masz dobre serce.-powiedziałam uśmiechając się promiennie.
-Jesteś moją fanką?-spojrzał na Ciebie swymi zielonymi oczętami a ja prawie w nich utonęłam.
-Nawet nie wiesz ja bardzo. Ale umiem się opanować i nie piszeć tak jak inne. Wiem, że tego nie lubisz. - ukazałam szereg białych zębów.
-Jeju jakaś ty jesteś kochana. Właśnie poznałem fankę moich marzeń. - zaczął się uśmiechać od ucha do ucha, a ja puściłam buraka.
-Ojej nie praw mi tu komplementów, bo zemdleć akurat mogę. -zażartowałam na co loczek się uśmiechnął pod nosem.
-A ciebie co tutaj sprowadza?Taką piękną dziewczynę jak ty?-powiedział na co ja znów puściłam buraka.
-Przyjechałam tu z mamą.Chcę adoptować pieska, któego prawdopodobnie znalazłam. - odpowiedziałam wskazując na tego ślicznego, białego pieska z śliczną brązową plamką na około oka.
-Śliczny. -powiedział loczek. Po chwili doszedł do nas Zayn.Zayn Malik! Nie sa dużo wrażen jak na jeden dzień.
-Zayn to jest Paulina.-powiedział Harry.
-Jestem Zayn.-powiedział puszczając jeden z tych firmowych uśmiechów.
-Tak wiem. - odpowiedziałaś przytakując z uśmiechem.
-I co wybrałeś swojego pupila?-zapytał Malik Hazzy na co on zamyślił się.
-Nie, jeszcze nie. Przyjdę tu może jutro sam, bo teraz nie umiem wybrać. - odpowiedział gestykulując jednocześnie dłońmi.Zayn zaśmiał się.
-A ty Paulina już wybrałaś?-powiedział w kierunku do Ciebie
-Ja?Tak,tak Owszem. -znów pokazałaś na pieska.
-Słodziak.-powiedział.-Hazza nie chce być wredny, ale musimy już iść.
-Oł jasne,trzymaj Paulina.Zdzwonimy się, a raczej ja dzisiaj albo jutro do Ciebie zadzwonię. - O ja nie mogę!. Właśnie Harry dał mi swój numer telefonu. Największa gwiazda popu co ma ponad 9 mln follwersów na TT dała mi swój numer telefonu.Nie ja nie wierzę. Oni zniknęli z resztą chłopaków, a ja zaczęłam skakać w tym korytarzu.Zwierzęta zaczęły piszczeć radości.Moje życie w końcu nabierało kolorów. W takim stanie znalazła mnie mama.
-Paulina?Wybrałaś już psa?-zapytała.
Tak!Tak!-powiedziałaś entuzjastycznie pokazując na białego pieska. Pojawił się jakiś facet, wyjął psa z klatki i dał mi go w dłonie.
-Proszę jest już przebadany tylko wystarczy podpisać dokumenty.-powiedział. Moja mama uśmiechnęła się i podpisała szybko co potrzebne. Razem z psem wsiedliśmy do auta i wracaliśmy do domu. Psa, a raczej suczkę nazwałam Rayne. Spodobało mi się to imię.Mojej mamie i ojczymie też. Gdy tylko przekroczyliśmy próg domu Rayne od razu zaczęła zwiedzać. Nakarmiłam ją i wykąpałam. Zrobiłam jej u siebie w pokoju legowisko i rzuciłam się na łóżko. Spojrzałam na ściany. Wszędzie plakaty 1D i Harry'ego. Nie mogę uwierzyć, że go poznałam. Wzięłam prysznic i znów rzuciłam się na łóżko. Rayne, która dotąd leżała w legowisku położyła się do mnie na łóżko ja ją przytuliłam i zasnęłam z nią. Rano postanowiłam napisać do Harry'ego...
-Hej córuś. - powiedziała i pocałowała mnie w policzek.
-Hej. - odpowiedziałam.
-Paula, dalej chcesz tego pieska?-zaptała siadając na krzesełku obok i kładąc dłoń na moim ramieniu.
-No pewnie, jeszcze się pytasz?-odpowiedziałam omal nie ksztusząc się przy jedzeniu.
-Ale spokojnie.Zjedz. A psa chciałabyś z hodowli, albo jakąś wyszukaną rasę?
-Nie. Rozmawiałyśmy o tym. Chciałabym wziąć psa ze schroniska. Te rasowe znajdą szybko dom, a porzuconych nikt nie chce. - powiedziałam kończąc jeść.
-No dobrze. Więc się zwijaj i jedziemy.- powiedziała klepiąc mnie po ramieniu.
-To już dzisiaj!!!-wydarłam się na cały dom ze szczęścia.Wręcz prawie skakałam do sufitu i zastanawiałam się przypadkiem czy w niego nie walnę. Mama pociągnęła mnie za dłoń do samochodu.
-Ale już nie świruj kochana, bo mi zaraz tu eksplodujesz. - zaśmiała się odpalając silnik. Przemierzając uliczkami Londynu obserwowałam różne sklepy, ludzi. I wtedy nie uwierzyłam własnym oczom.Do schroniska zmierzało również One Direction! Pomyślałam, że to Harry namówił chłopaków, a w szczególności Paul'a na jakiegoś kotka. A jak to Paul chciał postawić na tym by wziął rasowego iż takim jakiego chciałam ja mógł się czymś zarazić. Ale jak to Harry Styles ma na tyle dobre serduszko, że woli adoptować kotka ze schroniska. No więc pospieszyłam mamie mówiąc o 1D. Wkrótce byliśmy już w budynku a ja przeglądałam dział z pieskami. Patrzyłam ciągle się na ich oczęta, a nie przed siebie. I wtedy ktoś na mnie wpadł. Przewróciłam się upadając obok klatki ze ślicznym białym pieskiem. Otrząsnęłam się i spojrzałam do góry. Ową osobą był Harry Styles.Ten Harry Styles z Zespołu One Direction!Myślałam że zaraz zemdleję, ale rzadko się zdarza mieć kontakt ze swoim idolem.
-Jesteś cała? - ten jego głos sprawił, że moje serce przyspieszyło.Podał mi dłoń. Uścisnęłam ją i loczek pomógł mi wstać. -Jestem Harry.
-Tak wiem kim jesteś.Jestem Paulina. Co cię tutaj sprowadza? - zapytałam.
-Chciałem adoptować kota, a chłopacy przyszli tu ze mną bo nie mają co robić.-odpowiedział przybierając ton bezinteresowny.
-Dobrze myślałam, że masz dobre serce.-powiedziałam uśmiechając się promiennie.
-Jesteś moją fanką?-spojrzał na Ciebie swymi zielonymi oczętami a ja prawie w nich utonęłam.
-Nawet nie wiesz ja bardzo. Ale umiem się opanować i nie piszeć tak jak inne. Wiem, że tego nie lubisz. - ukazałam szereg białych zębów.
-Jeju jakaś ty jesteś kochana. Właśnie poznałem fankę moich marzeń. - zaczął się uśmiechać od ucha do ucha, a ja puściłam buraka.
-Ojej nie praw mi tu komplementów, bo zemdleć akurat mogę. -zażartowałam na co loczek się uśmiechnął pod nosem.
-A ciebie co tutaj sprowadza?Taką piękną dziewczynę jak ty?-powiedział na co ja znów puściłam buraka.
-Przyjechałam tu z mamą.Chcę adoptować pieska, któego prawdopodobnie znalazłam. - odpowiedziałam wskazując na tego ślicznego, białego pieska z śliczną brązową plamką na około oka.
-Śliczny. -powiedział loczek. Po chwili doszedł do nas Zayn.Zayn Malik! Nie sa dużo wrażen jak na jeden dzień.
-Zayn to jest Paulina.-powiedział Harry.
-Jestem Zayn.-powiedział puszczając jeden z tych firmowych uśmiechów.
-Tak wiem. - odpowiedziałaś przytakując z uśmiechem.
-I co wybrałeś swojego pupila?-zapytał Malik Hazzy na co on zamyślił się.
-Nie, jeszcze nie. Przyjdę tu może jutro sam, bo teraz nie umiem wybrać. - odpowiedział gestykulując jednocześnie dłońmi.Zayn zaśmiał się.
-A ty Paulina już wybrałaś?-powiedział w kierunku do Ciebie
-Ja?Tak,tak Owszem. -znów pokazałaś na pieska.
-Słodziak.-powiedział.-Hazza nie chce być wredny, ale musimy już iść.
-Oł jasne,trzymaj Paulina.Zdzwonimy się, a raczej ja dzisiaj albo jutro do Ciebie zadzwonię. - O ja nie mogę!. Właśnie Harry dał mi swój numer telefonu. Największa gwiazda popu co ma ponad 9 mln follwersów na TT dała mi swój numer telefonu.Nie ja nie wierzę. Oni zniknęli z resztą chłopaków, a ja zaczęłam skakać w tym korytarzu.Zwierzęta zaczęły piszczeć radości.Moje życie w końcu nabierało kolorów. W takim stanie znalazła mnie mama.
-Paulina?Wybrałaś już psa?-zapytała.
Tak!Tak!-powiedziałaś entuzjastycznie pokazując na białego pieska. Pojawił się jakiś facet, wyjął psa z klatki i dał mi go w dłonie.
-Proszę jest już przebadany tylko wystarczy podpisać dokumenty.-powiedział. Moja mama uśmiechnęła się i podpisała szybko co potrzebne. Razem z psem wsiedliśmy do auta i wracaliśmy do domu. Psa, a raczej suczkę nazwałam Rayne. Spodobało mi się to imię.Mojej mamie i ojczymie też. Gdy tylko przekroczyliśmy próg domu Rayne od razu zaczęła zwiedzać. Nakarmiłam ją i wykąpałam. Zrobiłam jej u siebie w pokoju legowisko i rzuciłam się na łóżko. Spojrzałam na ściany. Wszędzie plakaty 1D i Harry'ego. Nie mogę uwierzyć, że go poznałam. Wzięłam prysznic i znów rzuciłam się na łóżko. Rayne, która dotąd leżała w legowisku położyła się do mnie na łóżko ja ją przytuliłam i zasnęłam z nią. Rano postanowiłam napisać do Harry'ego...
boski
OdpowiedzUsuńfajowy <3
OdpowiedzUsuń