niedziela, 24 lutego 2013

Pytanko

Chcecie rozdział 3 czy jakiś imagin?
Bo nie wiem nie dajecie mi znaku, a jest was prawie 11 tys. :(

piątek, 15 lutego 2013

Rozdział 2


3 rozdział =3 komentarze
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pobudka,pomyślałam i wtedy otworzyłam oczy. Wstałam i włączyłam na fulla One Direction. Pierwsze co zrobiłam to długi prysznic. W ręczniku wparowałam do pokoju z turbanem na głowę i chwyciłam za telefon. Moje palce wystukały klawiszami "Harry Styles". Po chwili wyświetlił mi się kontakt. Nie wierzyłam.Myślałam dalej, że to jakiś sen, który mimo wszystko był bardzo realny. Pod numer widniał napis "Wiadomość". Nacisnęłam palcem owy napis i po chwili pojawił mi się biały ekran. Przestawiłam  telefon na dwie dłonie i przygotowałam palce do pisania. Moje nogi zwisały z łóżka, gdy ja leżałam i zaczęłam pisać:
"Hej Harry, to ja Paulina ze schroniska.Pamiętasz mnie jeszcze?Chciałeś do mnie zadzwonić, ale zapomniałeś poprosić o mój numer xx" - Wysłałam. Po jakiś 2 minutach dostałam odpowiedź od Harry'ego:
"Hej Paula. No jasne, że pamiętam jakbym mógł zapomnieć takiej ślicznotki jak ty? -zrobiłam buraka.Mój idol właśnie prawił mi komplementy.-Może gdzieś wyskoczymy?" - teraz zrobiłam wielkie oczy i otworzyłam oczy ze zdziwienia. Harry zaprosił mnie na radnkę?!Nie wierzę.Odpisałam:
"Jasne. O której?" - znów dostałam odpowiedź.
"Za godzinę w Nando's?" - zarumieniłam się.Może spotkamy tam Niall'a?
"Jasne. To do zobaczenia Harry :D" - odłożyłam telefon i pognałam do łazienki się przebrać. Wzięłam zielone rurki, dużą bluzę z smile'm i czerwone conversy. Włosy zostawiłam rozpuszczone, a na to założyłam prostą czapkę z daszkiem. Spojrzałam w lustro.Może być. Spojrzałam na zegarek.Miałam jeszcze 20 minut. Nakarmiłam Rayne i wyszłam z domu informując mamę. Szybkim krokiem zmierzałam ku Nando's. Już był.
-Długo czekasz?-zapytałam czując się nieodpowiedzialnie.
-Nie dopiero co przyszedłem. Jakąś minutę temu. - odpowiedział ci uśmiech.Szereg jego białych zębów sprawiał, że mięknęły ci kolana.  - Wchodzimy?
-Aaa.Tak.-odpowiedziałaś. Dopiero ocknęłaś się jak zapytał cię. Harry zamówił stolik i zasiedliśmy. Po czym przyszła do nas kelnerka i złożyliśmy zamówienie. W sumie było tego mało. Pizzę i dwie cole.Czekaliśmy jakieś 10 minut. W tym czasie żartowaliśmy i gadaliśmy na kilka tematów.Nie obyło się komplementów Harry'ego co sprawiało, że miałam buraka na twarzy. Gdy zjedliśmy pizzę, dokończyliśmy pić colę to wyszliśmy z budynku. Zmierzaliśmy akurat do parku, gdy nagle strasznie się rozpadało. 
-Nie tylko nie deszcz! - jęknęłam. Harry widząc jak zaczęło padać pociągnął mnie za rękę. 
-Chodź pójdziemy do mnie i do chłopaków.Poznasz ich.To nie daleko, zaraz będzie chyba burza! - to ostatnie zdanie krzyknął iż akurat dobrze przewidział. Zaczęło grzmić i drzewo w parku za nami przewaliło się.
-Uciekajmy!-krzyknęłam ze strachu. Wtedy trzymając dłoń Harry'ego biegłam za nim. Miał świetną kondycję, musiałam przyznać. Po jakiś 5 minutach biegu zatrzymaliśmy się przed wielką willą.-To tutaj?-zapytałam.
-Tak.-odpowiedział zmęczony biegiem.
-Wow.-tyle zdołałaś z siebie wydusić. 
-Aż tak wielki?-zaśmiał się loczek.
-Aż tak wspaniały.-odpowiedziałaś z uśmiechem i wzdychając. Weszliście. W salonie na kanapie akurat leżał Zayn i oglądał telewizor. Harry odwrócił się do mnie i estem powiedział, żebyśmy nie hałasowali.Domyśliłam się, że chce go nastraszyć. Dobrze przewidziałam.Harry wziął poduszkę, która leżała obok wejścia i rzucił nią w Malika. Oberwał w tył głowy.Mulat strasznie się wystraszył spadając tak, że pilot jeszcze chwilę kręcił piruety w powietrzu. Loczek zaczął się śmiać. Umiał rozładować napięcie nawet w burzę. Zayn spojrzał na nas. Widział, że ja zachowuje powagę,ledwo, ale zachowuje, a Harry prawie tarzał się ze śmiechu.
-O hej Paulina!-powiedział mulat. 
-Siema Zayn.-powiedziałam uśmiechając się. 
-Chłopaki!-krzyknął Harry, gdy już się opanował. Wkrótce do salonu zeszli Louis, Liam i Niall. Wszyscy uśmiechnięci spojrzeli na Ciebie. - To jest Paulina. Zostanie dzisiaj u  nas na noc, bo jak zauważyliście szaleje burza.-chłopcy spojrzeli po sobie i na Hazzę. Domyśliłam się, że myślą, że ja i Harry. Zaśmiałam się sama w sobie. To moje marzenie, ale szczerze wątpiłam w to, że właśnie ten Harry Styles poprosi mnie, abym została jego dziewczyną. 
-Ale co na noc?Czekaj zadzwonię do mamy chociaż i jej powiem.Pewnie się niepokoi.-powiedziałam wyjęłam komórkę i wybrałam połączenie.Mama zgodziła się od razu.
-Zayn, a ty już znasz Paulinę?-zapytał Louis z zaciekawieniem.
-Tsaa.Poznałem Paulę z Harrym jak byliśmy wtedy w schronisku.Teraz to nasza koleżanka, a nawet przyjaciółka. Bynajmniej nie wrzeszczy jak inne fanki do ucha.-powiedział puszczając ci uśmiech. 
-Więc jak zostajesz na noc, a my będziemy dzisiaj robić próbę to też coś zaśpiewasz?-powiedział Louis.Nie no, Zayn nazywa mnie ich koleżanką,przyjaciółką, a Louis powiedział żebym zaśpiewała dla nich. Że Kurwa co?Że niby ja mam śpiewać. Okropnie śpiewam jak na siebie...Kurde pomyślałam...Zapowiada się ciekawie...

czwartek, 14 lutego 2013

Szantażyk ^.^

A więc....Rozdział 2 bd jak bd 2 komentarze tutaj lub pod rozdziałem 1 ;* No ejta stać was więc to  pokażcie! ;D

wtorek, 5 lutego 2013

Rozdział 1

Wszystko zaczęło się tutaj. W Londynie 2012. Za 3 dni kończyłam 16 lat. Jak zawsze wstałam rano i pierwsze co robiłam było włączenie muzyki One Direction na fulla, a raczej na cały dom. Moi rodzice wiedzieli, że kocham ten zespół i nie mieli nic przeciwko bym słuchała aż tak głośno muzyki. Więc w międzyczasie ubierałam się. Ubrałam się w granatowe rurki,biały top, dżinsową kurtkę i białe conversy.Wyłączając muzykę poszłam do łazienki się ogarnąć. Moje włosy były w wielki nieładzie, więc omal nie odstałam zawału jak się zobaczyłam w lustrze. Wzięłam chwyciłam szczotkę i uczesałam włosy, a potem spięłam je w luźnego warkocza. Tuszem przeciągnęłam po rzęsach, a usta pociągnęłam bezbarwnym smakowym błyszczykiem.Zeszłam na dół schodami do kuchni gdzie były tosty. Odsunęłam krzesełko, siadłam i po chwili przeżuwałam kawałek tosta. Po paru minutach dołączyła do mnie mama.Na jej twarzy gościł podejrzany uśmieszek. 
-Hej córuś. - powiedziała i pocałowała mnie w policzek. 
-Hej. - odpowiedziałam. 
-Paula, dalej chcesz tego pieska?-zaptała siadając na krzesełku obok i kładąc dłoń na moim ramieniu.
-No pewnie, jeszcze się pytasz?-odpowiedziałam omal nie ksztusząc się przy jedzeniu. 
-Ale spokojnie.Zjedz. A psa chciałabyś z hodowli, albo jakąś wyszukaną rasę?
-Nie. Rozmawiałyśmy o tym. Chciałabym wziąć psa ze schroniska. Te rasowe znajdą szybko dom, a porzuconych nikt nie chce. - powiedziałam kończąc jeść. 
-No dobrze. Więc się zwijaj i jedziemy.- powiedziała klepiąc mnie po ramieniu.
-To już dzisiaj!!!-wydarłam się na cały dom ze szczęścia.Wręcz prawie skakałam do sufitu i zastanawiałam się przypadkiem czy w niego nie walnę. Mama pociągnęła mnie za dłoń do samochodu.
-Ale już nie świruj kochana, bo mi zaraz tu eksplodujesz. - zaśmiała się odpalając silnik. Przemierzając uliczkami Londynu obserwowałam różne sklepy, ludzi. I wtedy nie uwierzyłam własnym oczom.Do schroniska zmierzało również One Direction! Pomyślałam, że to Harry namówił chłopaków, a w szczególności Paul'a na jakiegoś kotka. A jak to Paul chciał postawić na tym by wziął rasowego iż takim jakiego chciałam ja mógł się czymś zarazić. Ale jak to Harry Styles ma na tyle dobre serduszko, że woli adoptować kotka ze schroniska. No więc pospieszyłam mamie mówiąc o 1D. Wkrótce byliśmy już w budynku a ja przeglądałam dział z pieskami. Patrzyłam ciągle się na ich oczęta, a nie przed siebie. I wtedy ktoś na mnie wpadł. Przewróciłam się upadając obok klatki ze ślicznym białym pieskiem. Otrząsnęłam się i spojrzałam do góry. Ową osobą był Harry Styles.Ten Harry Styles z Zespołu One Direction!Myślałam że zaraz zemdleję, ale rzadko się zdarza mieć kontakt ze swoim idolem.
-Jesteś cała? - ten jego głos sprawił, że moje serce przyspieszyło.Podał mi dłoń. Uścisnęłam ją i loczek pomógł mi wstać. -Jestem Harry.
-Tak wiem kim jesteś.Jestem Paulina. Co cię tutaj sprowadza? - zapytałam.
-Chciałem adoptować kota, a chłopacy przyszli tu ze mną bo nie mają co robić.-odpowiedział przybierając ton bezinteresowny. 
-Dobrze myślałam, że masz dobre serce.-powiedziałam uśmiechając się promiennie. 
-Jesteś moją fanką?-spojrzał na Ciebie swymi zielonymi oczętami a ja prawie w nich utonęłam.
-Nawet nie wiesz ja bardzo. Ale umiem się opanować i nie piszeć tak jak inne. Wiem, że tego nie lubisz. - ukazałam szereg białych zębów.
-Jeju jakaś ty jesteś kochana. Właśnie poznałem fankę moich marzeń. - zaczął się uśmiechać od ucha do ucha, a ja puściłam buraka. 
-Ojej nie praw mi tu komplementów, bo zemdleć akurat mogę. -zażartowałam na co loczek się uśmiechnął pod nosem.
-A ciebie co tutaj sprowadza?Taką piękną dziewczynę jak ty?-powiedział na co ja znów puściłam buraka.
-Przyjechałam tu z mamą.Chcę adoptować pieska, któego prawdopodobnie znalazłam. - odpowiedziałam wskazując na tego ślicznego, białego pieska z śliczną brązową plamką na około oka. 
-Śliczny. -powiedział loczek. Po chwili doszedł do nas Zayn.Zayn Malik! Nie sa dużo wrażen jak na jeden dzień.
-Zayn to jest Paulina.-powiedział Harry.
-Jestem Zayn.-powiedział puszczając jeden z tych firmowych uśmiechów.
-Tak wiem. - odpowiedziałaś przytakując z uśmiechem.
-I co wybrałeś swojego pupila?-zapytał Malik Hazzy na co on zamyślił się. 
-Nie, jeszcze nie. Przyjdę tu może jutro sam, bo teraz nie umiem wybrać. - odpowiedział gestykulując jednocześnie dłońmi.Zayn zaśmiał się.
-A ty Paulina już wybrałaś?-powiedział w kierunku do Ciebie
-Ja?Tak,tak Owszem. -znów pokazałaś na pieska.
-Słodziak.-powiedział.-Hazza nie chce być wredny, ale musimy już iść.
-Oł jasne,trzymaj Paulina.Zdzwonimy się, a raczej ja dzisiaj albo jutro do Ciebie zadzwonię. - O ja nie mogę!. Właśnie Harry dał mi swój numer telefonu. Największa gwiazda popu co ma ponad 9 mln follwersów na TT dała mi swój numer telefonu.Nie ja nie wierzę. Oni zniknęli z resztą chłopaków, a ja zaczęłam skakać w tym korytarzu.Zwierzęta zaczęły piszczeć radości.Moje życie w końcu nabierało kolorów. W takim stanie znalazła mnie mama.
-Paulina?Wybrałaś już psa?-zapytała.
Tak!Tak!-powiedziałaś entuzjastycznie pokazując na białego pieska. Pojawił się jakiś facet, wyjął psa z klatki i dał mi go w dłonie. 
-Proszę jest już przebadany tylko wystarczy podpisać dokumenty.-powiedział. Moja mama uśmiechnęła się i podpisała szybko co potrzebne. Razem z psem wsiedliśmy do auta i wracaliśmy do domu. Psa, a raczej suczkę nazwałam Rayne. Spodobało mi się to imię.Mojej mamie i ojczymie też. Gdy tylko przekroczyliśmy próg domu Rayne od razu zaczęła zwiedzać. Nakarmiłam ją i wykąpałam. Zrobiłam jej u siebie w pokoju legowisko i rzuciłam się na łóżko. Spojrzałam na ściany. Wszędzie plakaty 1D i Harry'ego. Nie mogę uwierzyć, że go poznałam. Wzięłam prysznic i znów rzuciłam się na łóżko. Rayne, która dotąd leżała w legowisku położyła się do mnie na łóżko ja ją przytuliłam i zasnęłam z nią. Rano postanowiłam napisać do Harry'ego...

sobota, 2 lutego 2013

Wstęp


Moje dzieciństwo
Nazywam się Paulina i mam 16 lat.Zapewne uważacie, że jestem przemądrzałą nastolatką, która ma wszystko. Ale tak nie jest. Mój tata zmarł gdy miałam zaledwie osiem lat. Moja mama wyszła drugi raz za mąż. Owszem uwielbiam mojego ojczyma Tom'a, ale nigdy nie zastąpi mi taty. Taty, który zawsze zabierał mnie na spacery, kupywał lalki, bym była szczęśliwym dzieckiem. Dzień był wtedy taki, że siedziałam w swym małym pokoiku i bawiłam się lalkami. Usłyszałam płacz mamy. Zeszłam niepewnie po schodach do mamy i przyglądałam się jej z zaciekawieniem. Nie wiedziałam o co chodzi, bo przecież miałam zaledwie osiem lat.Nic nie rozumiałam, nie słyszałam nawet głosu po drugiej stronie słuchawki, ani nawet tego co mówiła mama. Jej głos był tak cichy i zakłócał go jeszcze szloch. Przytuliłam ją wtedy.Ta mnie tylko poczochrała po moim brązowych włosach i wymuszenie uśmiechnęła się.Dopiero później mi powiedziała, że tata nie żyje iż gdy wracał z pracy był wypadek na drodze.Żył ale tylko przez chwilę gdyż w drodze do szpitala zmarł na wskutek wykrawienia i dotarcia krwi do mózgu.Płakałam, ale mama pocieszała mnie że tata jest szczęśliwy w niebie. Ja jako dziecko uwierzyłam.Teraz już w to nie wierzę. Nie wierzę w życie pozagrobowe. Nie powinnam tego mówić, ale co mam myśleć, że on po drugiej stronie skaka z jednorożcami albo innymi rzeczami?Że się świetnie bawi?Nie to nie była ta bajka.On był pochowany na cmentarzy.Razem z mamą odwiedzałyśmy to miejsce, ale za każdym razem wracałyśmy do domu zalane łzami. Wtedy moja mama poznała Tom'a. Polubiłam go. Spotykali się jakiś czas i się pobrali. Oczywiście nie przeszkadzało mi to, ale on nigdy nie mógł zastąpić mi tego prawdziwego taty.Nigdy. Do dziś nic się nie zmieniło oprócz mnie.

*** 6 lat później
Teraz jestem wreszcie szczęśliwa. Mieszkam wraz z Harrym,który jest moim mężem od czterech lat razem z nim mamy dwójkę wspaniałych dzieci. Syna Jasona, który ma proste włosy i grzywkę co jest jego atutem i z pewnością będzie miał powodzenie u dziewczyn. I córeczkę Danielle, która ma biękne kręcone brąz włosy. Łatwo je prostować, ale po pewnym czasie same się kręcą. To również jest jej atutem. Zastanawiało mnie to, co by było, gdybym nie poznała Harry'ego? Czy dalej byłabym samotna i zamknięta w sobie uciekając od życia i radości?Pewnie tak, ale nie stało się tak. Byłam Directionerką. Marzyłam by poznać One Direction chociaż wiedziałam, że tak nie będzie. Ale moje marzenia spełniły się. Poznałam Hazzę, a on poznał mnie z zespołem. Założyliśmy rodzinę, on dalej ciągnął swoją karierę i poświęca czas rodzinie.Ale chcecie poznać historię jak go poznałam i jak to wszystko się potoczyło. Ostrzegam moja historia jest inna niż inne. W niej nie było tyle szczęścia. Owszem trochę jego jest, ale w szczególności był tu ból i smutek. A więc zaczyna się to w...


Opowiadanie o Hazzie

Postanowiłam że wstawię wstęp i to opowiadanie. To moje pierwsze więc bez hejtów proszę. Mimo że i tak nie bd czytać to wstawiam

piątek, 1 lutego 2013

Info co u 1D

Liam niedawno miał test na prawko
Chłopcy wczoraj mieli sesję do Red Nose Day i nagrali do tego piosenkę
Harry dziś ma urodziny, na imprezie chłopców nie było
2 dni temu Andy Samuels przyjaciel Li miał urodziny i Payne tam był.
Directioner i Beliber walczą obecnie o to który zespół lepszy.
Belieber wywższa się tym że koncert Justina Biebera odbędzie sie w Polsce 25 marca
I chyba tyle ;)
Aww no i dziękuje za te 10 tysięcy wyświetleń!