poniedziałek, 31 grudnia 2012

"Przeznaczenie" 1

Ze swoim chłopakiem zerwałaś 2 tygodnie temu, byłaś z nim 4 lata a on przez 3 lata miał w tym samym czasie inną dziewczynę. Trudno było o nim zapomnieć, nie nie dlatego że go mocno kochałaś, dlatego że był twoim sąsiadem i widziałaś go na każdym kroku. Zapłakana wtulałaś się w swoją kołdrę, jadłaś lody i słuchałaś swojego ulubionego zespołu, One Direction. W radu zaczęła lecieć piosenka Little Mix Change Your Life. Ta piosenka jest świetna, mówi że trzeba wziąść swoje życie w ręce. Nie rozumiem ludzi co krytykują a nawet nie znają. Telefon dzwoni.
*Konrad, nie odbieraj :)*
-Jasne że nie odbiorę. - powiedziałaś.
-Dobra, muszę się ogarnąć. Za 5 godzin jest koncert One Direction. Wziełaś zimne łyżeczki z zamrażalki i nałożyłaś je na oczy. (dobry patent na spuchnięte oczy po płaczu) Odrazu pomyślałaś o Liamie.
-Kochanie obiad ! - krzyknęła mama.
-A co jest ? - zapytałaś.
-Ziemniaki, kotlet zchabowy i sórówka z markewki.
-Mmm, już idę. - powiedziałam.
Zeszłam na dół i już pożałowałam.
-Cześć. - powiedział Konrad (twój były).
-Pa. - powiedziałam i skierowałam sie na góre.
Ale złapał mnie za rękę.
-Wysłuchaj mnie. - powiedział.
-Nie mamy sobie nic do powiedzenia, zerwałam z tobą 2 tgodnie temu i nie zmienię decyzji. - powiedziałam stanowczo.
-A kto cie zawiezie na koncert 1D ? - zapytał.
-Dawid. - powiedziałam.
-Twój braciszek dostał prawo jazdy ? - zapytał.
-Tak żebyś wiedział, za 1 razem a nie jak ty za 5. - powiedziłam z uśmieszkiem.
Poszłam na górę i rozmyślałam o One Direction. Najbardziej lubiła Louis'a. Mam bilety vip, będe mogła z nimi porozmawiać, w końcu nie na marne mieszkałam w Doncaster te 11 lat. Lubie Louis'a, nie ja go kocham. Czuje coś więcej, ale pewnie czuje to miliony directioner's. Mam 16 lat, nie jestem już dziewczynką. Mam jeszcze czas na miłość. Ale nie na taką z chłopaka którego nie znam, ale wiem o nim wszystko. Po za tym Louis jest z Eleanor, z piękną dziewczyną. On nigdy by nie pokochał takiej dziewczyny jak ja. Pierwszy raz od 2 tygodni weszłam na komputer.
*Najnowszy news* Louis Tomlinson i Eleanor Calder zerwali. Poczułaś ból, bo pewnie Louis przeżywa to co ty. Ale też radość, w końcu zauważył ze ta suka leci na pieniądze. Przebrałam si w koszulke z Louis'em czarne leginsy, miętowe krótkie spodenki i zawiązałaś włosy w kok który splotłam miętową kokardą. Pociągnełaś 2 razy rzęsy czarnym tuszem, nałożyłaś róż na policzki, pomalowałaś usta błyszczykiem i dodałaś granatowy elainer. Na stopy nałożyłaś czerwone convers'y i usiadłaś na łóżku. Wyglądałaś ślicznie, chyba pierwszy raz się sobie podobała" i wrzuciłaś na fb. Po minucie było miliony komętarzy i lajków. Że jesteś śliczna i wyglądam zabujczo seksownie, ta ten ostanti od Konrada. Blokuje go. No więc wrzucamy na TT. Tam mało komętarzy. Zdziwiła mnie wiadomość od : Louis'a. Napisał tak : "Widze że wybierasz się na nasz koncert w Polsce :) Ciesze się :)". Odpisałam : 'Tak wybieram się na koncert, też się cieszę". No to ruszamy.

*2godziny później*
Jesteśmy już na miejscu koncert zaczyna się o 16.00 a jest 15.30. Węjde sobie za kulisy, może będą chłopacy z 1D. Weszłam i o dziwo ich nie zobaczyłam. Szłam dalej, i nagle ktoś przytulił mnie od tyłu. Gdy zobaczyłam kto to prawie nie zemdlałam. To był Louis, ciesze się, że przyszłaś. Tęskniłem. Jak tęskniłeś, nie znamy się.....


Jeśli chodzi o Eleanor to ja bardzo lubię, ale z tym opowiadanie jest ciekawsze :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz